Oto fartuch urodzinowy, ktory zamowila sobie moja kolezanka.
W sumie doszlam do wniosku, ze mnie tez sie jakis przyda, bo choc jestem kura domowa, to najwidoczniej nieprofesjonalna.
NIE POSIADAM FARTUCHA!
Powinnam sie wstydzic?...
Nameczylam sie nad paskiem i polaczeniem gory z dolem
( wszystkie trzy czesci polaczone trzema fastrygami... uffff ),
bo uparlam sie na ten wzor na pasku i falbanie, a niestety materialu bylo ledwo, ledwo. No, ale jakos poszlo. To moj pierwszy fartuch od 23 lat. Oto dzielo: